25 listopada 2023 roku w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach odbyło się otwarcie wystawy pt. „Bursztyn – siłą dziedzictwa Kaszub.” Na ekspozycji zaprezentowane zostały zbiory: Muzeum Kaszubskiego im. Franciszka Tredera w Kartuzach, Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży, Barbary Gronuś-Dutko, Bursztynowa Planeta i od osób prywatnych.Pomysłodawcą wystawy jest Barbara Kąkol, która wraz z pracownikami muzeum przygotowała ekspozycję. Znajdą Państwo na niej nie tylko piękne bryłki bursztynu, biżuterię ale także bursztynowe tabakiery.
Na Kaszubach bursztyn można było dawniej spotkać w każdym domu. Używano go do sporządzania kadzidła, nalewek i maści. Bursztyn był bardzo ceniony ze względu na właściwości lecznicze. W medycynie ludowej dym bursztynowych kadzidełek zabijał zarazki. Ogrzane grudki bursztynu stosowało się do wyciągania z oczu ciał obcych (muszek, pyłków). Na Kaszubach utłuczony proszek zażywano jako tabakę, co miało oczyścić zatoki i pomóc w pozbyciu się kataru, a noszone na szyi korale miały zapobiec bólom gardła i głowy oraz wzmocnić tarczycę. Wśród części starszego pokolenia istniało przeświadczenie, że rozpylanie w pomieszczeniu wody z dodatkiem kilku kropel spirytusu bursztynowego, szczególnie przed udaniem się na odpoczynek, zapewnić miało spokojny sen.
Kaszubi też spalany bursztynem leczyli grypę i astmę. W tym celu na rozpalone kawałki węgla drzewnego wrzucano opiłki bursztynu a chory nachylając się wdychał powstający przy spalaniu dym. Bursztyniarze kaszubscy sami wypracowali najprostszą technologię tworzenia biżuterii, którą następnie przekazywano drogą tradycji rodzinnej z pokolenia na pokolenie. Dzięki temu ich wyroby mają surowy wdzięk. Na Kaszubach bursztyniarstwem zajmowali się główni rolnicy, właściciele małych gospodarstw, mający uzdolnienia snycerskie. Z okolic Kartuz najbardziej uznanym bursztynnikiem, a zarazem rzeźbiarzem i wytwórcą przedmiotów z rogu był Franciszek Meyer. Jego też wyroby znajdują się w zbiorach Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Bursztyn obrabiało się w następujący sposób. Najpierw czyściło się bryłkę nożem i zdejmowało wierzchnią warstwa tak zwaną korę. Następnie przy użyciu zwykłej piłki stolarskiej cięło się go na mniejsze kawałki. Jeśli miały to być paciorki korali, bransoletki czy różańca, wiercono w nim ręcznym świderkiem (wiertarką) otwór. Aby nadać kształt bryłce opiłowywano ją różnymi pilnikami. Gotowe przedmioty wygładzało się za pomocą stłuczonego szkła z lampy naftowej a potem żarówki. Na koniec polerowano go mieszaniną kredy z denaturatem, olejem lnianym i innymi środkami.
Asortyment przedmiotów wytwarzanych przez bursztyniarzy ludowych był dość duży i obejmował kolczyki, broszki, różańce, tabakiery, wisiorki, spinki do mankietów, guziki do kamizel, szpilki do krawatów, pierścionki, bransoletki, cygarniczki oraz korale.
„Do dziś ambicją każdej Kaszubki jest posiadanie bursztynów. Przechowywano je w skarbczyku kobiecym w „skrzynówku” tj. wąskiej przegródce malowanej skrzyni” –
pisała uznana etnografka Bożena Stelmachowska.
Bursztynowe naszyjniki stanowiły element odświętnego stroju ludowego nie tylko na Kaszubach, ale i Warmii, Podlasiu, Kujawach oraz w wielu regionach centralnych Polski.
Kaszubi również wysoko cenili bursztyn z inkluzją tj. z zatopionymi owadami, muszkami, komarami lub częściami roślin. Z takich kawałków robiono broszki, wisiorki, dawano je także w prezencie.
Mężczyźni używali bursztynowych spinek do mankietów, szpilek wpinanych w krawat, a ich koszule zdobiły bursztynowe guziki.
Bursztyn znalazł zastosowanie w kuchni kaszubskiej, w której odnajdziemy między innymi nalewkę bursztynową.
foto. Ryszard Mielewczyk oprac. Barbara Kąkol