Książka prezentuje miejsca powojennej kaźni, kojarzone z Informacją Wojskową  i urzędami bezpieczeństwa znajdującymi się w wielu pomorskich miastach w tym w Kartuzach.  Autorzy przedstawiają  areszty i więzienia karno-śledcze, miejsca męczeństwa Polaków wiernych „świętej sprawie”.

Promocja odbyła się nie bez przyczyny w budynku Muzeum Kaszubskiego  -  dawnych wnętrzach siedziby UB. W spotkaniu wzięło udział kilkadziesiąt osób w tym młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych  z Somonina. Wśród gości obecny był także Burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński. Na spotkaniu autorzy książki dr Daniel Czerwiński i Robert Chrzanowski przedstawili najważniejsze postacie związane z kartuską  bezpieką.  Następnie odpowiadali na pytania publiczności. Po spotkaniu goście mogli odwiedzić zaaranżowany w dawnym karcerze pokój przesłuchań. Następnie odpowiadali na pytania publiczności. Po spotkaniu goście mogli odwiedzić zaaranżowany w dawnym karcerze pokój przesłuchań, będący nową częścią ekspozycji Muzeum

 

***

          Powiatowe Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego podlegały  Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, które w  latach 1945–1954 pełniło rolę „stróża władzy ludowej”. Było ono w pełni  uzależnione od NKWD. Przejawiało się to m.in. w przeprowadzeniu doboru kadry kierowniczej Urzędów Bezpieczeństwa, szkolonej przez ZSRR. Podporządkowane MBP terenowe Urzędy Bezpieczeństwa (UB) działały na obszarze całego kraju na szczeblu wojewódzkim (Wojewódzkie Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego – WUBP) oraz powiatowym (Powiatowe Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego – PUBP).

Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Kartuzach   tworzony był w tym samym czasie co struktury wojewódzkie. Podlegał początkowo bezpiece z Bydgoszczy z racji tego, że przed wojną siedziba województwa pomorskiego znajdowała się w Toruniu. Po utworzeniu województwa gdańskiego  został przekazany pod jurysdykcję WUBP w Gdańsku. Urząd dzielił się  na sekcje i referaty. Od 1947 r. od momentu reformy etatowej, kartuski urząd zakwalifikowano do kategorii „C-1” (bez placówek)[1]. Na 43 stanowiska obsadzono 28  osób. W wyniku reorganizacji z marca 1952 r. liczba etatów zmalała do 29.

W Kartuzach w 1945 r. Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego powstał w willi Joachima Ruchy (obecnie mieści się w niej Muzeum Kaszubskie w Kartuzach). Z ulicy Kościerskiej UB przeniosło się do „Kaszubskiego Dworu” (mieszczącego się przy ulicy Gdańskiej 15), w którym przed wojną znajdował się hotel.

Fot. Budynek Muzeum Kaszubskiego, dawna siedziba PUB w Kartuzach w latach 1945-46.

Jan Uliasz ur. 8.03.1918 r. w Niechobrzu, kierownik grupy operacyjnej na powiat kartuski, fot. ze zbiorów IPN
 

Trzon kadry dla PUBP w Kartuzach był przygotowany już na początku 1945 r. Pierwszym szefem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kartuzach był Jan Uliasz, który pełnił tę funkcję do 29 sierpnia 1945 roku.  Prócz niego znaleźli się Ignacy Pakos, Władysław Kuc, Henryk Buławski i Józef Ciechanowski[1]. W 1945 r. doradcą sowieckim był kpt. Denisow.   Funkcjonariusze UB wraz z NKWD w pierwszej kolejności skupili swoje siły na uderzeniu w zbrojne podziemie niepodległościowe, zagrażające fizycznemu bytowi komunistycznej mniejszości[2].

Fot. Ze zbiorów IPN o Gdańsk, Franciszek Kowalik, ur. 15.02.1919 w Stobiecku Miejskim, do UB trafił z polecenia PPR, pcozątkowo jako referent w Baninie, szef PUB w Kartuzach od grudnia 1945 do czerwca 1954 r.

Kolejne osoby, które szefowały UB w Kartuzach to: Franciszek Kowalik, Mikołaj Krawczyk, Henryk Pawłowski, Jan Seklecki, Janusz Andrzejewski, Jan Nowak. Ten ostatni  od 15 lipca 1954 był zastępcą szefa PUBP w Kartuzach. Ze służby  odszedł w 1957 r. na skutek reorganizacji, następnie  był m.in. członkiem  Prezydium PRN w Kartuzach. Oficerami śledczymi w Kartuzach w 1945 r. byli Jerzy Jachowicz i Jan Witerski. Sprawy personalne prowadził Marian Dąbrowski. Pracownicą sekretariatu była Czesława Riechert. Funkcję komendanta gmachu i dowódcy warty pełnili natomiast Franciszek Kurowski i Ignacy Pakos, którym podlegali wartownicy[1].  Pracownicy bezpieki nie mieli dobrej opinii, nadużywali alkoholu, strzelali z broni na ulicach miasta. Byli niekompetentni i nie przestrzegali regulaminów. Wśród funkcjonariuszy zdecydowanie dominowali przyjezdni. Do pracy w kartuskiej bezpiece przyjmowano głównie ludzi młodych.  Byli oni bezwzględni w stosowaniu metod śledczych.

W piwnicach Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach (do 1946 r. siedziba UB) mieścił się areszt śledczy i więzienie. Szacuje się, że karę więzienia odbywało w nim 80 osób. Więzienie składało się z czterech  cel, karceru i prawdopodobnie łaźni. Drzwi były typowo więzienne, okute i okratowane. Na drzwiach były wizjery i wielkie zamki. Na parterze i piętrze mieściły się pomieszczenia administracyjne i pokoje przesłuchań.                                                                                                             W miejscu tym  katowano Kaszubów  podejrzewanych o niechęć do systemu komunistycznego. Droga przez mękę aresztowanego rozpoczynała się w areszcie śledczym UB. Pochwycony,  oderwany od domu i pracy  trafiał do malutkiej celi. Pierwszą metodą śledczą, stosowaną przez funkcjonariuszy UB była dezinformacja i całkowity brak wiadomości o przyczynie zatrzymania. O tym fakcie nikt też nie informował nawet najbliższej rodziny, człowiek po prostu znikał za murami Urzędu Bezpieczeństwa.

Bezpieka prześladowała bohaterów II wojny światowej. Stali się zagrożeniem dla nowej władzy, która ich wyklęła, zaczęła ścigać, poniżać, torturować, mordować i więzić. Ci którzy przeżyli, często wyniszczeni fizycznie i psychicznie, do 1989 r. nie mieli szans na dobrą pracę, mieszkanie czy jakiekolwiek przywileje ze strony państwa.

W Urzędzie Bezpieczeństwa  w Kartuzach przetrzymywano   brata Karola Kreffty[2], Po zwolnieniu z aresztu, udało mu się przedostać na Zachód. Wiele osób, które trafiło na przesłuchanie do UB,  nie informowało o tym fakcie rodziny, znajomych. Zwyczajnie  obawiano się  represji. Sytuacja w tej kwestii nie zmieniła się nawet po 1989 r.  Kaszubi niechętnie opowiadali o tamtych wydarzeniach. Wynikało to między innymi z bardzo hermetycznego środowiska, w którym żyli.

Ciekawy jest los pierwszego powojennego starosty kartuskiego Mieczysława Nowaka. W publikacjach dotyczących historii Kartuz, wysuwano do tej pory jedynie przypuszczenia co do jego nagłego zaginięcia. Więcej na ten temat pisze dr Daniel Czerwiński, który dotarł  do akt śledczych WUBP, które rzucają nowe światło na tę sprawę. Mieczysław Nowak został aresztowany 23 maja 1945 r. pod zarzutem przynależności do Armii Krajowej. W maju 1945 r. funkcjonariusze PUBP w Kartuzach rozbili grupę, która ich zdaniem planowała przygotowanie działań partyzanckich. Aresztowano dziesięć osób w tym Mieczysława Nowaka[3]. Zostali oni osadzeni w więzieniu w Gdańsku  przy ulicy Kurkowej. Starosta kartuski Nowak zmarł na skutek epidemii tyfusu panującego w tamtym czasie w więzieniu[4].

Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Kartuzach rozszyfrował liczące 140 osób środowisko Tajnej Organizacji Wojskowej  Gryf Pomorski.  Między innymi ustalono trzech członków Komendy Głównej TOW, dwóch komendantów powiatowych, jednego komendanta na miasto Kartuzy i siedmiu gminnych komendantów na tym terenie.

Ponadto funkcjonariusze UB prowadzili działania przeciwko legalnej opozycji (PSL). Zajmowali się także rozliczaniem  okresu okupacji hitlerowskiej, m.in. sytuacją prawną osób wpisanych do drugiej grupy  Niemieckiej  Listy Narodowościowej. Przebieg rehabilitacji w powiecie kartuskim wywołał wiele kontrowersji. Starosta kartuski uważał, że sąd grodzki zbyt pobłażliwie traktował te sprawy. Szef kartuskiego UB Franciszek Kowalik posądzał sędziego Zaracha o przynależność do NLN.

Jeszcze w połowie 1945 roku w powiecie kartuskim przebywało wielu Niemców. Aby opuścić teren powiatu, musieli  otrzymać specjalną przepustkę,   wydawaną przez urząd bezpieczeństwa. Starano się ich skoszarować w obozie założonym w Kartuzach przy wodociągach.  Do końca 1947 r. wysiedlono większość  Niemców z województwa gdańskiego w tym powiatu kartuskiego. Stopniowe stabilizowanie i wzmacnianie władzy ludowej, spowodowało zmianę priorytetów bezpieki.

          Jak zauważa dr Daniel Czerwiński postępowanie aparatu bezpieczeństwa wymuszone było słabością nowej władzy.         

W końcu 1954 r. nastąpiła reforma tego systemu. W 1955 r. Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego przemianowano  na  Powiatową  Delegaturę ds. Bezpieczeństwa Publicznego.

Widokówka przedstawiająca Hotel Kaszubski Dwór. Po wojnie (1946) siedziba PUB w Kartuzach.

 

Siedziba UB i MO w Kartuzach (budynek na rynku, obecnie mieści się w nim Kwiaciarnia Goździk).

 

Po spotkaniu goście mogli odwiedzić  zaaranżowany w dawnym karcerze pokój przesłuchań, który jest nową częścią ekspozycji muzeum.

 

 

Ekspozycja w Muzeum Kaszubskim w Kartuzach – dawny karcer

 

 



[1] Tenże, op. cit., s. 196

[2]Karol Kreft urodził się w 1907 r. w Zaworach  w  powiecie kartuskim. Po ukończeniu Collegium Marianum w Pelplinie, podjął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Po ich ukończeniu pracował jako radca prawny i zastępca kierownika Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego w Toruniu. Jeszcze podczas studiów w Warszawie w 1927 r.,Krefft założył Korporację Studentów Kaszubów „Cassubia”, której nazwę i zakres działania konsultował z dr. A. Majkowskim. Po wojnie, w 1946 r. Kreft był starostą powiatowym w Kartuzach. Szerzej na ten temat: E. Pryczkowski, Król Kaszubów Karol Krefft, Banino 2016.

 

[3] D. Czerwiński, op.cit., s. 202

[4] Tamże.

 

 



[1] Tenże, Funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kartuzach w 1945 r. – próba portretu zbiorowego, „Acta Cassubiana” 2011, t.13. s . 194

[2] Twarze bezpieki 1945-1990. Obsada stanowisk kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa i służb bezpieczeństwa w województwach pomorskim/bydgoskim, toruńskim i włocławskim. Informator personalny. http://ipn.gov.pl. s.12


[1] D. Czerwiński, Pierwsza dekada. Aparat bezpieczeństwa w województwie gdańskim w latach 1945 – 1956, Gdańsk 2016, s. 77